Pochlebnie
Mam takie wspomnienie z dłuższych, kilkutygodniowych lub kilkumiesięcznych wyjazdów, że choćbym była w miejscu ze wspaniałym jedzeniem, po pewnym czasie mam zawsze te same kulinarne tęsknoty. W ich czołówce jest chleb. Z chrupiącą skórką, miękki w środku, pszenny, na zakwasie. Dziś będąc na takim wyjeździe do tego opisu doszłaby myśl: “Chleb z Pochlebnie”.
Jeśli dobrze pamiętam, Pochlebnie odkryłam dzięki Kooperatywie, ale na szczęście to jedno z tych miejsc, gdzie każdy warszawiak może kupować. To mała piekarenka z siedzibę w Arkadach pod Mostem Poniatowskiego na Powiślu. Jest prowadzona przez dwie sympatyczne dziewczyny, które wypiekają prawdziwe pieczywo na zakwasie - tylko z mąki, soli i wody. Znajdziecie tu chleby pszenne i żytnie, z różnymi dodatkami, co tydzień inne do wyboru. Wśród nich są te z samopszą, orzechami, dynią, ziemniakiem i rozmarynem, czarnuszką czy chociażby z kiszonymi cytrynami, które dziewczyny sprezentowały nam na organizowaną przeze mnie jakiś czas temu akcją charytatywną Lemon Stand. Ja zawsze decyduję się na klasyk pszenny, do którego mam ogromną słabość i po który nawet teraz w czasie kwarantanny specjalnie jeżdżę raz w tygodniu. Bochenki są wielkie, ale spokojnie można je kupić sobie nawet mieszkając w pojedynkę, bo to pieczywo jest znacznie dłużej świeże niż to powszechnie znane z supermarketów czy piekarni-sieciówek.
Bardzo się cieszę, że moda na tradycyjne chleby do nas wraca i miejsc tego typu jest coraz więcej (w Warszawie chociażby jeszcze Rano na Pradze Północ czy Cała w Mące na Żoliborzu). Do tego kwarantanna sprawiła, że kolejne osoby próbują swoich sił w domowych wypiekach. Jeśli marzycie o swoim własnym zakwasie i nie wiecie, jak się do tego zabrać, polecam filmiki nagrane przez Justynę. Dziewczyny też na pewno chętnie podzielą się swoim zakwasem, jeśli wybierzecie się na zakupy do nich, uprzedźcie je tylko zawczasu, że zmierzacie z własnym słoikiem i po prośbie 🙃
🗺 Gdzie: Pochlebnie, Solec 81b lok. A-20 (I piętro), Warszawa
👩🏻🏫 Jak: Pieczywo najlepiej zamówić z wyprzedzeniem, bo “ekstrasów” dla gapowiczów, nie ma zbyt wiele do kupienia na miejscu. Dziewczyny co poniedziałek wrzucają na swojego Facebooka bardzo łatwy w obsłudze formularz, w którym znajdziecie ofertę na dany tydzień. Możecie wybrać pieczywo i dzień odbioru (czwartek, piątek lub sobotę). Potem wystarczy zrobić przelew i wysłać jego potwierdzenie albo zapłacić kartą przy odbiorze.
🚴🏻♂️ Z tego co słyszałam, jeśli nie możecie odebrać osobiście, usługę taką mają kurierzy Glovo, ale sama z tego nie korzystałam, więc jak Wam się uda, dajcie znać koniecznie, czy to dobra opcja!
💲10-15zł za bochenek chleba, 8zł za chałkę, 6zł za drożdżówkę