Północne Włochy - cz. 6: Ferrara

Północne Włochy - cz. 6: Ferrara

Jedno z moich ulubionych zdjęć z Ferrary - może nie najlepszej jakości, ale kadr bardzo filmowy

Na wspólną wycieczkę z Julkiem pojechaliśmy do Ferrary. Szukaliśmy czegoś niezbyt daleko od Modeny i do jej wyboru przekonała nas żydowska historia miasta. Dotarliśmy tam pociągami - mieliśmy przesiadkę w Bolonii, a cała podróż zajęła nam koło 1,5h. Potem spacer z dworca do centrum, kawa w słońcu i przegląd przewodnika, bo chociaż zwiedzając miasta północnych Włoch w większości da się obyć bez przygotowania i ciężko się w nich zgubić, my zwyczajnie lubimy przeczytać co i jak - nie gardzimy książkowymi ani turystycznymi szlakami, choć nie zawsze się decydujemy na ten sposób zwiedzania.

🗺 Na kawę zatrzymaliśmy się w jednej z kawiarenek przy Zamku Este.

$ Nie pamiętam dokładnie, ile zapłaciliśmy, ale uprzedzam, że kawa była absurdalnie droga! Jeśli nie zależy Wam na widoku na zamek, odejdźcie parę uliczek dalej, ceny będą na pewno dużo bardziej przystępne.

Kawa przy Castello Estense

Za właściwy początek tego dnia, jak i większości moich dni we Włoszech, można uznać kawę. Jej włoska tradycja to osobny, wielki temat. Nie zdziwcie się, że w miejscach na wynajem znajdziecie zawsze kawiarkę, za to czajnik z rzadkością - raczej nie jest nikomu potrzebny, mało kto pija tu herbatę. Kawa jest ważna, a Włosi mają swoje zwyczaje także związane z nią i są w tej kwestii jak i w kwestii jedzenia dość konserwatywni. Nie liczcie raczej na alternatywy. Warto więc wiedzieć, że cappucino zamawia się tylko do śniadania (pamiętacie moje faux pas z Pigro?), a jeśli poprosicie o kawę, to nie spodziewajcie się, że ktoś dopyta jaką - podadzą Wam espresso, które często pije się na stojąco, przy barze, ale też po posiłkach.

Po powrocie na Maltę wybrałam się do mojego ukochanego włoskiego miejsca w Valletcie. Dotarłam tam przed znajomymi i przed czasem, zapytałam więc, czy mogę liczyć na stolik, żeby wypić kawę zanim przyjdzie reszta osób. Kelner zgodził się i poprosił, żebym usiadła mówiąc, że zaraz do mnie podejdzie, po czym… Przyniósł mi espresso. Uśmiechnęłam się sama do siebie na myśl, że dopiero co wróciłam z Włoch, ale nie nauczyłam się zbyt wiele i to jedno z ćwiczeń praktycznych.

Katedra w Ferrarze

Wracając od Ferrary. To piękne miasto do zwiedzenia w kilka godzin, idealne na jednodniową, pieszą wycieczkę. Znajdziecie tu starówkę, zamek i renesansowe fortyfikacje, pałace, kilka parków, katedrę i dawną dzielnicę żydowską z synagogą i budynkami, w których mieściła się chociażby żydowska szkoła.

Spacerem po terenie dawnego getta

Mimo że zwiedzać można tu jak wspomniałam włócząc się intuicyjnie, tak jedzeniowo warto się przygotować wcześniej - my z Julkiem popełniliśmy błąd i nie zrobiliśmy rezerwacji nigdzie, a na dodatek już w Ferrarze odkryliśmy Osterię del Ghetto, w której ostatecznie najbardziej chcieliśmy zjeść, żeby spróbować danie z karczochów typowe dla społeczności żydowskiej tego regionu. Na miejscu okazało się to jednak nie do zrobienia wchodząc tam z ulicy (może w tygodniu jest łatwiej).

👩🏻‍💻 osteriadelghetto.it

🗺 Via della Vittoria 26, Ferrara

⏰ Od wtorku do niedzieli od 12 do 14:30 i od 19:30 do 22:30.

Wpadliśmy więc do przypadkowego miejsca z całkiem zacnym makaronem, gdzie po raz kolejny w ciągu tych kilku dni byliśmy jedynymi turystami. Mieliśmy fuksa, że załapaliśmy się na stolik, polecamy więc zdecydowanie robić rezerwację - nie ma co się denerwować na głodniaka, że nie wiadomo, dokąd iść, a zaraz będzie popołudniowa siesta i wszystko się zamknie na parę godzin!

Muzeum Judaizmu Włoskiego i Zagłady

Przed powrotem przeszliśmy się uliczkami byłego getta i zwiedziliśmy Muzeum Judaizmu Włoskiego i Zagłady, gdzie można się dowiedzieć o żydowskiej historii Włochów i zobaczyć kilka ciekawych artefaktów. Wśród moich ulubionych znalazły się piękne ketuby i dwa obrazy: Porwanie Edgardo Mortara Moritza Daniela Oppenheima (1862, olej na płótnie) i Portret żydowskiej dziewczyny z Rzymu (1913, węgiel na papierze).

👩🏻‍💻 meis.museum

🗺 Via Piangipane 81, Ferrara FE

⏰ Od wtorku do niedzieli od 10 do 18

$ Pełna cena €10, zniżkowa €8.

***

Post ten ukazał się w ramach serii o Północnych Włoszech. Na ten moment jest ostatnim z cyklu, w ramach którego możecie też przeczytać o:

Północne Włochy są moim zdaniem jednym z najciekawszych kulinarnie kierunków w Europie, bardzo Wam je polecam zarówno na dłuższe jak i krótsze wypady.

Na następną kulinarną wycieczkę zabiorę Was do innego kraju już niedługo. Bądźmy w kontakcie! 🙌

Selfie z Julkiem w jednej z ferrańskich uliczek